Bractwo Ludów Bałtyckich
Witajcie!
Chciałbym ogłosic że w dniu 23 marca (Wielkanoc) odbędzie się impreza wewnętrzna bractwa w mojej posiadłości na Czajewszczyźnie. Bedzie to ostatni wiec walny przed rozpoczęciem pory wiosennej i nowych wypraw. Każdy członek drużyny winien jest stawiennictwo. Oczywiście będzie też suto zakrapiana uczta, tak więc chyba nikt nie pożałuje.
Offline
Puki żem żywy, a jakom żywy, plany na wiecu tym stawić się będę miał... jeno w beczki substancje różnorodne lać by można, co by wino znakomite na termin ten otrzymać, co by nam w gardle od gawędy nie zaschło... A Czajewszczyzna z pięknych okolic słynie, ino lepszego miejsca na wiec walny być nie morze...
Offline
Jako rzeczesz piękna to kraina, ale jeszcze brak nam też dziewek pięknych co to smakowitą strawę by uwarzyły na uczte. No chyba trza będzie u Ziemowita jakieś branki wziąść.
Offline
Hahaha...
Ziemowit w prawdzie piękną wybrankę ma lecz bronić jej pewnie zaciekle będzie
Jeno dziewkę od podpłomyków ciągle namawiam i gawędzę jej pod uchem by ciuch se szykować zaczęła... a dziewka od napoju herbatą zwanego, też w drużynie naszej znaleźć się powinna Ino na swe nogi sprawnie rozciągnięte próbować będę je skusić by się do nas przystały...
Offline
Ty tu juz o chędożeniu myślisz? Ja o warzeniu strawy mówie a nie o tym żeby nam dziweki nogi rozchylały... Choć od czasu do czasu jakaś kiedys musi ulec...
Offline
Ja ino nogami swymi do wstąpienia do drużyny namówić chcem... chędożyć nikogo nie zamierzam, a tym bardziej bez jego zgody... Dziewki w kraju naszym coraz dziwniej do strawy przyrządzania podchodzą, jeno czary straszne nad paznokciami swymi czynić wolą.... ehhhh...
Offline
Umyśliłem sobie aby na te uroczystość zaprosić przyjaciół naszych okolicznych coby z nami razem miodem mogli się raczyć. Narazie myślę o Świtowoju i jego drużynie, jak też Winlandzie, i jeszcze dam znać jak coś wymyślę, chyba że sami też macie pomysły kogo by tu zaprosić.
Offline
Na tę zacną uroczystość, raczył bym też zaprosić Dregowie (www.Dregowia.com) oraz parę osób z Suraża... m.in. mego druha Czcibora, a humor Sigurda spodobał by się chyba każdemu, dobry to towarzysz do miodku
Ostatnio edytowany przez Mantvydas (2007-11-10 23:13:30)
Offline
Hmmm... uczta musi być huczna, tu nie widzę problemów, zrobi się listę i naszykuje gościom jadła... Miejscem odpowiednim okolice Góry zamkowej, okazać się mogą. Nie widzę w przygotowaniach tej imprezy żadnej przeszkody, jeno od nowego roku składkę specjalna na ucztę obmyślić będzie można, by w parę dni przed ów ucztą problemów nie było.
Offline
Tylko jest pytanie czy ktoś przyjedzie, czy tylko jak ostatnio nas trzech???
Offline
Jest to impreza ogłoszona dostatecznie wcześnie i jest to impreza wewnętrzna czyli OBOWIĄZKOWA więc nie musze mówić że zostaną wyciągnięte konsekwencje, Arvydasie bez pesymizmu....
Offline
Ja stawie się na pewno, a i Luba moja jeżeli nauk nie będzie akurat pobierać, to stawi się ze mną.
Już teraz w pamięci przepis na cytrynówkę odświeżam... jeno baniak jak wiadro wielki, do pędzenia
z kurzu wytrzeć muszę i spirytus przedni zakupić. Proces wkrótce rozpocznę aby smak moja twórczość, miała
na czas odpowiedni.
Co do jadła, zostawiam Wam Wojowie, wolną wolę ale jak piec coś na wolnym ogniu będziemy to chętnie
się przysłużę bo mam do takiej kuchni słabość
Co bym chciał się jeszcze upewnić... wiec to w pełnym rynsztunku będzie? tak przynajmniej ja się stawię.
Offline